Zdarzyło się w studio centralnym:
— Dojazd do budynku PCSS z Hotelu Mercure był tak szybki i sprawny, że zadziwiliśmy tak wczesną swoją obecnością nawet Pana portiera;
— W tym roku nowa technika instalowania mikrofonu do ucha, dotychczas wypadał on co 15-20 minut,
a teraz wszystko się trzyma i działa — postęp.
— Pierwsza operacja odwołana w trybie pilnym, druga w Genui z bardzo kiepskim głosem chirurga, w studio popłoch, na szczęście trzecia operacja z Wrocławia rozpoczyna się szybciej i wszystko wróciło na normalne tory. Dało nam to chwilę wytchnienia i opanowania wzburzonych emocji.
— Moderatorzy w formie, zadają różne pytania chirurgom, korzystają często z urządzenia elektronicznego umożliwiającego zatrzymanie obrazu i zaznaczenie ważnych struktur anatomicznych.
— Studio centralne to dwa światy — pierwszy, oficjalny widziany we wszystkich krajach i ten drugi, informatyczno-techniczny, 6-7 inżynierów kontroluje jakość połączeń, reagują pilnie na wszystkie sugestie
i prośby moderatorów, jak i chirurgów.
— Pojawia się ekipa Telewizji Polskiej — wszyscy poprawiają krawaty, prostują się, uśmiechają, a w części informatycznej znikają natychmiast talerzyki z jedzeniem.